sobota, 28 kwietnia 2012

DAY_53 - Popołudniowy Melanżyk?

Dobra czas opisać dzisiejszy chyba melanżyk nad smródką gdzie najpierw mnie, Adama i Kakę spisali, a potem przyszła reszta ludzi. No bo z nami się nie napić to grzech nie. Dużo osób było, Lil ma 2 fanów więcej, co jeszcze mogę powiedzieć? Było zajebiśe i nie wiem co jeszcze pisać, mogłabym wstawić wam mój smutny wiersz, ale mam zbyt dobry humor, a Oskara to chyba zabije XD + powiedziałbym coś ale wam nie powiem mu ha ha ha ha . Kolana XD <3

czwartek, 26 kwietnia 2012

Day_52 - Geo

nie ma to jak zacząć prezentację na początku tygodnia a skończyć ja kilka godzin przed oddaniem, ehh gdzie się podziały te 2 miesiące w które to miło być wykonane? O gólnie dzień był w miarę i rzeczy których się nasłuchałam dziś w szkole. Opowieści Płaskiego, boże to jest ciut chore bo nie pobiła bym człowieka na ulicy tylko dlatego że mi się nie podoba. To jest dla mnie chore. Ja osobiście jak wiecie jestem Peace and Love. Więc już w ogóle + nie mogę się już piątku doczekać. Melanż będzie jak się paczy. + Jak zwykle przypominam że nie zapomniałam o Kolanach XD aww~ Miałam dodać zdjęcie Lilsona, ale zrobię to innym razem, bo ten koleś jest lepszy XD    ------>Lilu<------

wtorek, 24 kwietnia 2012

DAY_51 - 5

Minęły już ponad 5 dni od kiedy skończyłam 18 i w sumie za dużo się nie zmieniło, tylko się jakby inaczej czuje. Sądzę że to normalne. w sumie 6, ale po co dokładnie liczyć. Dawno nie pisałam, bo co taki pijus jak ja będzie pisał. C: Shisha piękna, zresztą już wszyscy o niej wiecie. A co do majówki jak mówiłam na 90% babcia nie będzie mnie kontrolowała więc CCC: a i niedługo noc muzeów się zbliża. Kurcze tyle rzeczy będzie się działo, a kiedy ja będę się uczyć? hmmm trzeba będzie trochę czasu na to wykrzesać. Kolanaaaa awwwwwwww~~~~~~~~~~ Ale wracając do tematu, moje życie idzie jak idzie, a wasze? Coś ciekawego wam się przydarza w codziennym życiu? Może chcecie od czasu do czasu walnąć komentarz, bo tylko po cyferka widzę że ktoś tu wchodzi, ale nikt się nie wypowiada i nie wiem co myśleć, chociaż z wami rozmawiam na ten temat C: No, bo ja tu miałam się uczyć a czytam, gram i piszę, heh. Następnym razem mam nadzieję że coś ciekawego wam tu wstawię C:

środa, 18 kwietnia 2012

DAY_49

No czas napisać kolejną notkę, a zacznę ja Fraszką napisaną dla kolegi do szkoły:


Rzekła Pani Anna do pana Stefana,
cóż rzesz tak z rana na nogach widzę pana?
a Moja miła pani, za dużo mam na bani.
Na czym panie?
W głowie myśli dużo , noc nie przespana,
dlatego widzi mnie pani z samego rana.
A Pani co tak o wczesnej porze przechadza się po dworze?
A widzi pan ja z sypialni pana wychodzę,
szukam właśnie pana bo mi zimno w kolana.
no to musimy coś poradzić droga pani.
Poszli na górę i nie wychodzili do wieczora,
tak się kończy ta fraszka na zimnego stwora.

Wiecie o co w niej chodzi? Bo ja tak jakby, ale nie do końca. + Mój stary powiedział, że to wygląda jakbym to po prochach pisała C: 
Dobra nie mam co więcej napisać na razie + Kolana <3

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

DAY_48 - Pan nieznajomy (Michał)

Wczoraj oto z Budyniem wybrałyśmy się na Koncert Bartha z Splendoru. Jak się okazało potem grał z Michałem. no ale mniejsza. Wreszcie kupiłam sobie metalowego penisa z napisem Cathedra Bart. C: Ale co tam koncert lepiej w sumie było trochę w trakcie i później bo poznałyśmy Michała XD Ta a potem wycieczka na CPN XD i o 3:30 powrót do domu. Szkoda że nie mogłyśmy zostać dłużej. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś spotkamy Michała co nie wygląda na tyle lat ile ma. A co do reszty mojego ciekawego życia? jeszcze 4 dni i 18. W sumie nie mogę się już doczekać, a z drugiej strony nie chcę. No i mam nadzieję że moja teoria nie sprawdzi się przez te 4 dni i jednak dożyję do 18. A dalej cisza. Jak przed burzą dosłownie. Gdy coś się wydarzy napiszę. PS. Zapomniałam napisać o tych zajebistych kolanach na których siedziałam, więc pisze o nich teraz C: <3

piątek, 13 kwietnia 2012

DAY_47


Życie to trudne wybory,
nie zawsze słuszne,
nie zawsze łatwe.
Jeśli coś jest łatwe,
to tylko pozory.
Kuszące, acz prawdziwe.
Wybór przeważnie odkładamy do ostatniej chwili,
bo coś może się zmienić w każdym momencie,
a od większości decyzji nie ma już odwrotu.
Gdy to rozumiem to się boję,
ale i cieszę.
Bo życie jest unikalne, ulotne, piękne.
Trudne, ale cudowne.
Każdy ma prawo przeżyć je po swojemu,
i to on będzie płacił za swoje błędy,
więc czasem można posłuchać czyjejś rady,
rozważyć i wybrać. 

wtorek, 10 kwietnia 2012

DAY_46 - kolor

Czas na post. Dziękuję Ci Kazu za dzisiejszy wieczór. <3 Starlight. Było zajebiście C: Co do ogólnego mojego życia to w sumie ze wszystkim jest okey.

Życie jest jak kolor,
raz ciepłe,
raz zimne,
innym czasem zabarwione miłością,
innym rozpaczają.
Najlepiej jest znaleźć balans pomiędzy nimi.
neutralne kolory też są dobre,
ale niedoskonałe.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

DAY_45 - Wielkanoc

Czas na kolejną partię materiału z życia zbuntowanej nastolaty. Niestety troszeczkę się wstawiłam, przepraszam. Ale ten Adwokat był boski <3 <3 <3 wypiłam całą butelkę. Cudo *,_,* Mam wielką ochotę iść też spać , ale mój stary od  30 min udaje że ogląda film z zamkniętymi oczami i nie może rozłożyć mi łóżka , a sama ja w sumie nie mam siły. Spędziłam dzisiejszy dzień bardzo fajnie w sumie. Na początku śniadanie wielkanocne u Dziadków, a potem starzy pojechali dalej, a ja spotkałam się z Loczkiem i Goliatem ( Rinunią/Horhe) XD Jestem zmęczona okrutnie więc dzisiaj tak króciutko XD Następnym razem będzie lepiej obiecuję XD Na pocieszenie wrzucam to. Zdj jednego z członków Golden Bomber XD Enjoy . C:

niedziela, 1 kwietnia 2012

DAY_44 - 4 Osiemnastki tylko . . . . + Życiowa Śledziona?

Powiem krótko i zwięźle kochani. BYŁO ZAJEBIŚCIE.Naprawdę strasznie mi się podobało, nawet to chore pasowanie było okey. Po prostu to były moje najlepsze urodziny ever i Kocham prezenty od was wszystkich są naprawdę Epickie <33333333333 Wszyscy, no może nie wszyscy ale większość się wreszcie poznała (Goliat i Hagrid) Co prawda z muzyką trochę nie wyszło, ale starałyśmy się z Kaz wszystko dopasować tak żeby każdy mógł posłuchać czegoś co lubi. I dlatego wszyscy tam chodzili i przełączali na kolejne utwory. To było lekko denerwujące. Potem już tylko bansy i dansy na parkiecie, a po magicznej godzinie 0:00 goście zaczęli opuszczać place. A do 1:30 w sumie zostałyśmy 4 (Ja, Kaz, Kasia i Marta). Potem Kaz i Marta poszły a ja i Kasia czekaliśmy na mojego padre który nas do domu zawiózł. (Kasię podwiózł.) Po powrocie do domu, padłam na łóżko i nie wstałam aż do 11:30. Rly było na maxa zajebiście na imprezie <3. + Ci którzy nie zaprosiłam a to czytają. Sorry ludzie ale szłam z zasadą, że raczej najbliższych znajomych zapraszam niż po prostu wszystkich.

Teraz co prawda cierpię, boję się o tą śledzionę i tą notatkę piszę od 11 rano 31.III. . Przez to obejrzałam chyba wszystkie dokumenty jakie miałam nagrane, a najciekawsze to: "Wyjście przez sklep z Pamiątkami" (opowiadał o Banksym i M.Brainwashu); "Męskie igraszki w Afganistanie" (opowiada o tradycji Bacha Bazi z Afganistanu); "Mój tata jest w ciąży" (Film opowiada historię 2 transsexualistów. Na początku dwóch kobiet , potem pary gejów, aż w końcu okazuje się że jeden z nich nie dokończył zmiany płci i zaszedł w ciążę). Ale dobra koniec dywagacji. Czas zmienić płeć <3
Ps. Art którego dodaję należy do Banksy-a. Enjoy.