wtorek, 27 sierpnia 2013

DAY_208

No. Nie pisałam notki od ponad tygodnia. A dużo się działo. Nawet bardzo. Była np. Dziaueczka, no i się skończyła a bardzo szkoda. Bo mi jej teraz strasznie brakuje. Mam wielką nadzieję że za rok też pojedziemy. Najlepiej żeby był ten sam skład. Co jeszcze? Wylądowałam u dziadków, bo starzy wyjechali, w poniedziałek ie na badania lekarskie z Madi i zaczynamy kurs na prawo jazdy, a dziś byłam na pobraniu krwii, z skierowania na SGGW. Najgorsze że w Czwartek będę miała próbę na sprawdzenie pojemności płuc. A jeszcze lepiej że teraz w kółko kaszlę i moja pojemność na pewno jest mizerna. Ale jakoś sobie mam nadzieję poradzę i chociaż to będę miała już z głowy :P

piątek, 16 sierpnia 2013

DAY_207 - S.O.A.D.

Czas na najważniejszy wpis na tym  bloogu. Mimo iż nie miałam jakiegoś super lux miejsca na tym koncercie to to i tak będzie niezapomniane przeżycie, bo cóż, przecież to jak spełnienie marzeń. To było naprawdę niesamowite. Pierwszy raz byłam na tak dużym koncercie. Stodoła to nic w porównaniu do Atlas Areny. Niestety przez coś z głośnikami na płycie albo Serja nie było słychać, albo było tyle że jakby miał katar i chore zatoki. Ale cóż i tak od jakiegoś czasu i tak zaczęłam się Shavo interesować , a on było BOSKI <3 Chyba gdybym mogła to tylko o nim bym gadała :P Teraz mi przyszło do głowy ciekawe jakie fajki pali. No i podsumowując ZOMBIAK Dzięki za wszytko jesteś wielka <3

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

DAY_206

No więc, to już jutro. Zaraz nie wytrzymam w domu. Jadę o 7 rano do łodzi. [Mały zgrzyt jest z tym, że powrót mam o 13:35 a miałam mieć o 11:35 ale już trudno i z małe nie dogranie się ludzi co do godziny wyjazdu z Wawy.] Będzie na pewno ciekawie. Musze się tam dopchać do barierki i przynajmniej delikatnie musnąć Serjia albo Shavo <3 Musze też więcej o nich poczytać i przypomnieć sobie te wiaderne Lyricsy. To będzie najpiękniejszy dzień mojego życia, jestem tego prawie pewna <3 Och! Rolety chyba już zamontowane. Są Śliczne granatowe, nie przepuszczające światła. [so much win]. Jak opuszczę je do dołu mam mrok. [Witaj dzienne oglądanie filmów <3]. Dobra tyle na teraz w środę albo w czwartek napisze jak było na S.O.A.D.-zie. <3

niedziela, 11 sierpnia 2013

DAY_205

Czas się na SOAD-ować bo to już pojutrze. Boże, to będzie najpiękniejszy dzień mojego życia, tak myślę. Czas też przypomnieć sobie wszystkie piosenki i ich teksty. Zauważam, że SOAD jest jedynym zespołem który mogę słuchać kiedy mam zajebisty humor i kiedy mam beznadziejny. Nie ważne jak się czuje SOAD zawsze mogę słuchać, więc to musi być to <3 Serj i Shavo <3 Zrobiłam dzisiaj też podejście do Scars on a Broodway ale, ja poprostu nie mogę tego przeżyć. To jest MASAKRA!. Za to zespół AcHoZeN jest zajebisty ich piosenka [Deuces] do filmu Babylon AD. robi furorę. No i także Serji symfonicznie nie jest zły, ale dlaczego album nazywa się Orca? Zgadnijcie kto jest tu na zdj obok :3

czwartek, 8 sierpnia 2013

DAY_204

No to powiem, że trochę się działo. Między innymi koncert Gojiry <3. Niesamowity był Mario serfującu na desce na fanach, wyginający się Jean-Michel, cudowne włosy Christiana [Kocham jego włosy]. No i Joe z swym głosem. <3 Hue hue nawet jestem na jednym z zdj na oficjalnej stronie Gojiry [ radość Życia]. Spotkałam też znajomego. Było niesamowicie, niestety nic nie złapałam , no i jak bla mnie grali za krótko. Ile to było? Max 1,5h? Jak na koncert to mało. Mam nadzieję, że niedługo znów wrócą do Wawy, bo to było boskie.  A przede mną SOAD. Naprawdę nie mogę się już doczekać. Już tak niewiele dzieli mnie od tego. <3 A no i założyłam Tumblra. Najlepsze jest to że zaczęło mi się to podobać :P

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

DAY_203

Znów cudowny wieczorek z moją ekipą <3 Kocham was ludzie. Jutro jest też spotkanie ludzi z mojego kierunku na SGGW, jestem ciekawa jak będzie i jacy są Ci ludzie. Ni i oczywiście jutro jest Gojira <3 No a także parę innych spraw. Co tyle na dziś :P No i wróciłam do Songpopa.